Jazgot wobec prób reformy funkcjonowania TK przybiera na sile. Na wielotysięcznych protestach mówi się o potrzebie obrony demokracji i niezawisłości tej instytucji. A ile jest ona warta – wystarczy poszukać w Internecie.

Jazgot wobec prób reformy funkcjonowania trybunału Konstytucyjnego przybiera na sile. Na wielotysięcznych protestach mówi się o potrzebie obrony demokracji i niezawisłości tej instytucji. Uczestnicy demonstracji swoją wiedzę o TK opierają zapewne na propagandzie mediów głównego ścieku, bo raczej nie zadali sobie trudu, żeby poszukać w Internecie alternatywnych informacji.

Wiarygodności Trybunału doświadczyłem na własnej skórze, gdy opublikowałem informacje o jego ordynarnych oszustwach. Chodziło o niedopuszczenie do skargi konstytucyjnej na usunięcie ławników ze spraw karnych. Bardzo szybko po tym, w wyniku prowokacji znalazłem się na kilka miesięcy za kratami. Zabieg pacyfikowania mnie powtórzono jeszcze kilkakrotnie.

Sześciu z ośmiu sędziów, którzy podpisali się wówczas pod jawnymi przekrętami, nadal zasiada w TK. Według mnie jedynym sensownym wyjściem z sytuacji byłoby natychmiastowe rozwiązanie tego gremium. Być może TK ma do spełnienia jakąś rolę, ale na pewno nie w obecnym składzie. Szkoda tylko, że obecna dyskusja o Trybunale sprowadza się do wielkiej polityki, bez odnoszenia się do jego konkretnych orzeczeń.

Załączam linki do moich wcześniejszych artykułów, o których wspomniałem na wstępie. Żeby nie było wątpliwości, przestawiłem w nich całą korespondencję z Trybunałem wraz ze skargami konstytucyjnymi.

Bogdan Goczyński

 

Linki do wcześniejszych tekstów na temat trybunału.

Trybunał Konstytucyjny w służbie szwindlerów

Trybunał konstytucyjny – szacowne grono oszustów

Misja zniszczyć rodzinę. Wiarygodność Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał nie-konstytucyjny