Ostatnio z ciekawością przeczytałem o wyroku dla byłej duńskiej minister imigracji - Inger Støjberg, za rozdzielanie par małżeńskich uchodźców. Porównałem to z działaniem prawa w Polsce.

Ostatnio z zaciekawieniem przeczytałem informację o wyroku dla byłej duńskiej minister imigracji - Inger Støjberg za polecenie przymusowego rozdzielania par małżeńskich wśród uchodźców. Gwoli wyjaśnienia, chodziło o przypadki, gdzie jedno z małżonków miało poniżej 18 lat i separacja miała przeciwdziałać przymusowym małżeństwom nieletnich. Jak się okazało, nie wszystkie te małżeństwa były pod przymusem i zwykle różnica wieku między małżonkami była niewielka. Poza tym, niektóre z małżeństw miały dzieci a jedna z par zaprotestowała w liście do tamtejszego Ombudsmana. Minister zarzucono łamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka a sąd uznał, że Støjberg świadomie złamała duńskie prawo, które nakazuje traktować każdy przypadek indywidualnie. Wspomniny wyrok 60 dni pozbawienia wolności jest jednak symboliczny, gdyż będzie to areszt domowy a Støjberg nie spędzi za kratami ani dnia.

O sprawie donosiły media światowe, w tym również polskie.

Charakterystyczne jednak, że media te nie zająkną się o procederze mającym miejsce w Polsce, gdzie otwarcie, przy pełnym poparciu i zaangażowaniu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie, a także prezydenta, prowadzi się politykę wspierania fałszywych oskarżeń o przemoc w rodzinie. Perfidia tych działań polega na tym, że pod pretekstem dbałości o dobro rodziny, wprowadza się ustawy mające te rodziny konfliktować i rozbijać. Dochodzi do tego aspekt czysto kryminalny w postaci preparowania wyroków dla moralnego uzasadnienia rabunku mienia ofiar oskarżeń.

Sprawę tę ilustruję ze szczegółami na moim blogu od wielu lat. Jednak media mainstreamu o tym nawet nie wspomną a instytucje państwowe udają, że o niczym nie wiedzą, mimo że wiem, że blog mój jest czytany przez czynniki oficjalne a ministerstwo sprawiedliwości i kancelaria prezydenta a także Sejm były o zarzutach bezpośrednio informowane.

U szczytu piramidy odpowiedzialnej za wspomniany proceder są Minister Sprawiedliwości i Prezydent odpowiedzialni za rozwiązania „prawne” ułatwiające bandytyzm. Obaj ci panowie, biorąc pod uwagę szkody jakie wyrządzają i świadome działanie na szkodę społeczeństwa, powinni resztę swojego życia spędzić za kratami, zaś w czasach mniej politycznie liberalnych czekałby ich po prostu stryczek. Wcześniej jednak, zgodnie z prawem, powinni zostać przebadani psychiatrycznie pod kątem ich poczytalności.

Bogdan Goczyński

Artykuły związane z poruszonym tematem

Była duńska minister skazana na karę więzienia

Ustawa o szczuciu i wywłaszczaniu

Stryczek za fabrykowanie oskarżeń

Trybunal Stanu dla wierchuszki PiS-u?

Metoda w obłędzie Ziobry